Recenzent to nie poeta
Wszechobecne narzekania na „niekonkluzywność”, „grzecznościowość”, „niejasność” recenzji w postępowaniach awansowych o tyle mnie dziwi, co śmieszy. Czy rozwiązanie jest zbyt proste by je zastosować w tak skomplikowanym środowisku?
Par. 2 ust. 2 Rozporządzenia Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego w sprawie wysokości i warunków wypłacania wynagrodzenia promotorowi oraz za recenzje i opinie w przewodzie doktorskim, postępowaniu habilitacyjnym oraz postępowaniu o nadanie tytułu profesora z dnia 14 września 2011 r. (Dz.U. Nr 206, poz. 1219) tj. z dnia 16 września 2013 r. (Dz.U. z 2014 r. poz. 48): Warunkiem wypłaty wynagrodzenia za recenzję jest jej opracowanie, zgodnie z umową zawartą z jednostką organizacyjną przeprowadzającą przewód doktorski, postępowanie habilitacyjne lub postępowanie o nadanie tytułu profesora.
Wyobraźmy sobie: załącznikiem do umowy jest obowiązujący wzór recenzji i sposób jego wypełniania. Przesłanka z ustawy: spełniona – nie spełniona, uzasadnienie – max 10 wersów, w przypadku „podprzesłanek” rozbiór na czynniki pierwsze, np. art. 26.1 uSNiTN: